sobota, 4 maja 2013

Buumm i jest !!... Opowiadanie o Niall`u cz.2

CZ.2




Impreza była nie z tej ziemi.
Głośna muzyka, alkohol, tancerze, znajomi. Dekoracje dawały arabski styl imprezy. Siedziałam z Zuzą i zaczełam
próbować drinków.
- może już wystarczy ci tego alkoholu co ?
-Zuza mam jutro wolne, sa pyszne i nie myśle o nim .
-o kim ?
- O tym palancie, który myslal, że coś może między nami byc.
- Niall chciał dobrze. a ty dramatyzujesz.
- ja? co byś zrobiła na moim miejscu ?
-nie piła bym tyle.
- Zuza daj spokój.
Podniosłam szklanke z drinkiem i upiłam łyka wznosząc toast za zdrowie przyjaciółki.
- Popatrz kto sie zjawił. Tam przy lezakach.
- ciekawe po co tu przylażł i jeszcze zabrał ze soba kumpli.
- nie wazne. miałas o nim nie myślec.
-raczja. a więcj dla rozluznienia atmosfery ...Barman proszę o najmocniejszego drinka razy dwa.
Wypiłam napój i zaczełam go już odczówać w głowie.
Zaczełam tańczyć z nieznajomym i to dość nie stosownie tańczyć.
** oczami Zuzy **
Mam tego dość. Napiła sie a teraz odprawia jakieś nie dopuszczalne sceny z tym kolesiem , który widocznie ma na nią ochte.
Musiałam coś zrobić więc poszłam do niego ..
-Cześć jestem przyjaciółką {ti} i mam do ciebie prosbe. Musisz pomóc jej .
-Hej . w czym mam jej pomóc. ? widze że swietnie sobie radzi z tym gościem.
- Niall. ! wiem co możesz czuć w tej sytuacji ale zrozum tez {ti}. Pomozesz jej ?  Widze jak na nią patrzysz i wiem, że nie jest ci obojętna. Chyba nie zaprzeczysz..
Nie powiedział ani słowa, tylko upił łyk drinka, odstawił go na stoliku i wstał.
Podszedł do { ti} i złapał ją za nadgarstek.

*** oczami {ti} **
- odwal się. co ty robisz? - jak on może sie wtrącać ?
- zabieram cię stąd.
- jesteś nie normalny. zostaw mnie.
Facet z którym tańczyłam tez wtrącił swoje 3 grosze .:
- ej . lala jest moja, takze nara.
- zamknij pysk i pusć ją.
- Kolego ta panienka jest moja, jutro sobie ją wezmiesz jak już sie pobawimy .- bez czelnie złapał mnie za tyłek.
Kilka sekund potem widziałam jak Niall z siłą uderza go w nos. Wzioł mnie w tali i przewiesił na swoje ramie.
Krzyczałam, biłam go ale nie dałam rady się uwolnić od niego . Zaniósł mnie pod same drzwi mojego pokoju



, poczym postawił
na ziemi.
- Miałeś dać mi spokój.
-Gdybym cie nie wyniósł z tej imprezy to ten koles by cię skrzywdził.
-co ty chrzanisz?
- serio? nie widziałaś że chce cie wykorzystać?
- może ja tego chciałam ?
-prosze cie nie rozsmieszaj mnie. powaznie przespała byś się z nim ?
-Nie twój zakichany interes, dupku.
-Ratuje ci skóre a ty mnie wyzywasz?
-Moge robic co chce. słyszysz? - uderzyłam go w klate.
-To zrób to . - pocałował mnie a ja odwzajemniłam pocałunek.
** Rano **
Po mału otwieram oczy i dostaje szoku.


Podparłam sie na łokciach próbując sobie coś przypomnieć .
-Niall obudz sie .
-Harry spadaj . spie.
- szkoda ze nie w swoim łóżku. wstawaj, słyszysz?? - uderzyłam go w ramie.
- o jezu . co ty tutaj robisz?
- chyba ja powinnam sie o to zapytać .
- od rrazu ci mówie, że do niczego nie doszło .
- mam nadzieje. ale chyba masz racje bo mam bielizne i spodenki.
Wstaliśmy, Niall poszedł, ja ubrałam
Byłam wolną dopiero o 22, więc poszłam znów na płaże.
Myślalam jak by to było budzic się tak jak dzisiaj, codziennie rano do konca życia.
- wiedziałem że tu będziesz.
- hej Tomek.
- co jest? jesteś dzisiaj jakaś nie obecna.
- Chyba się zakochałam .
-uuu. No wiesz ja tez cie lubie ale..
- Nie w tobie czubku.
- Zartuje.. no to opowiadaj. kto jest tym szczęściarzem
- Myślalam że to nie możliwe, ale to Niall. To jak ż niim rozmawiałam ostatnio na plaży, to jak mi pomóg na imprezie.
Dzisiaj nawet spalismy w jednym łóżku.
- Co? szybka jesteś.
- Wiesz co ? nic nie było ..
-ok ok jak chcesz.
-Jest idealny. ale on wyjedzie a ja ? musze tu zostać .
-cóz słuchaj głosu serca. o chyba ktos chce z toba pogadać. Ja musze leciec.
Tomek uciekł jak stzrała ale za to dosiadła się do mnie Danielle


Lou,

Zayn.
 D: Hej chcemy się ciebie zapytąc o Niallera.
Z: Wy jesteście razem ?
Ja: Nie nie jestesmy. a co ?
L: Bo GAda o tobie ciągle.
D: Ostatnio męczył mnie z 2 godziny i pytał się o porady co do dziewczyn . Mówił że mu zależy na tobie.
Z: Mi powiedział, że niegdy nie spotkał kogoś takiego.
L; Więc, chcemy ci powiedzieć,ze szanujemy twoje zdanie ale nie odżucaj jego miłości.
D: on tobie tęz nie jest obojętny . zgadza się ?
Bez słowa wstałam z piachu i popatrzyłam się na kobietę.
- Recepcja. Przedłuża pobyt.
- dzieki .
Szybko pobiegłam do celu, widząc chłopaka usieszona podbiegłam do niego
-Niall. Przepraszam cię za wszystko i nie zdziwie sie jak mnie odrzucisz..
- Nogdy nawet mi w snach nie przyszło żeby cię opuścić.
I znów połączył nas w słodkim pocałunku.
-wiem że krótko się znamy ale kocham cię ..
-NO mam nadzieje..
- Przedłużam wakacje o 3 tygodnie.
- a kariera?
- znalazłem miłość, co mnie kariera obchodzi..
- jesteś nie normalny.
- moze.
- i na przyszłość .. nie chrap tak . ok ?
W odpowiedzi dostałam jego cudny śmiech.
*** 3 tyg. potem ***
Codziennie się spotykaliśmy, nocował u mnie czasem, spacery, wygłupy.
-jutro wyjeżdżasz. Co dalej ?
-Nie chce cię zostawiac
- Musisz.
- coś się wymyśli.
Dzień spedziliśmy na pocałunkach, spacerze, kolacji na plaży.
Czas się roztac. Stoje na lotnisku a obok mnie mój skarb.
-Nie zapomnij o mnie .
- Kochanie, nigdy. Bede tęsnić.
-KOcham cię .
-Ja ciebie tez.
- idż bo odlecą bez ciebie.
- I dobrze.
-NIe rób jaj.
-Pa
***2 tyg potem ***
Codziennie gadamy z necie
, piszemy smsy. Brakuje mi jego dotyku, oddechu, głosu w realu.
Dzisiaj wgl nie gadalismy. Troszke mi było smutno ale jak codzien prowadziłam areobik.



Nom i jest kolejna część.. Mysle, że się podoba.. ja na razie to sie musze wczuc i rozkrecic. : P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz