wtorek, 21 maja 2013

Opowiadanie - Zayn cz.3.

Rano obudziłam się w mocnych i silnych ramionach. Odwróciłam głowę do tyłu i zobaczyłam uśmiechniętego Zayna.
-Dzień dobry. - Wyszczerzył sie.
-amm. Dzień dobry - przetarłam oczy ręką.
Oboje chcieliśmy pocałowac się nawzajem w policzek, ale on i ja obrócilismy głowy w te same strony i los chciał, ze nasze usta odnalały się. Speszony wyleciał z łóżka jak oparzony.
-Przepraszam . - Złapał się za głowe. - To nie było specjelnie. - powiedział.
-Amm. Jasne rozumiem, ale nie przejmuj się. - wyszłam z łóżka, poszłam do łazienki i trzasłam drzwiami.
Łzy napłyneły mi do oczu. Oparłam się o drzwi i zsunełam się na podłogę.
Ręką zakryłam usta i rozpłakałam się na dobre. Nie wiedziałam o czym mysleć, ale wiedziałam jedno.
Zakochałam się w chłopaku, który nic do mnie nie czuje. Odsunął się ode mnie, gdy przez przypadek się pocałowaliśmy.

****Oczami Zayna****
Biegiem udała się do łazienki i z hukiem trzasneła drzwiami. Byłem w niemałym szoku. Myślałem, że jeżeli ją przeprosiłem za ten pocałunek, to będzie wszystko wporzadku. Chyba się myliłem.
Podszedłem do drzwi i zapukałem.
- {TI} co jest ? Wiesz nie chciałem tego. - krzyknąłem do dziewczyny.
-Daj mi spokój.- odrzekła po chwili.
-Przeciez cię przeprosiłem. - nie mogłem tak łatwo odpuścić.
Usłyszałem jak płacze i odchodzi w głąb pomieszczenia. Złapałem za klamkę i na moje szczęście zamek nie był zakluczony. Delikatnie otworzyłem drzwi i zajrzałem do środka. {TI} zauważyła, że otwieram drzwi, więc chciała je zamknąć. Nie pozwoliłem jej na to, więc szerzej je otworzyłem i weszłame do środka. Dziewczyna krzyczała, abym dał jej spokój. Od czasu do czasu mnie uderzyła w klatkę piersiowa, ale po chwili złapałem jej ręce. Spojrzałem jej w oczy.
- Dlaczego tak się zachowujesz. ? - zapytałem spokojnie.
- Zayn. - wyszeptała. Na jej policzkach pojawiły się świeże łzy.
- Nie płacz. - mówiąc, otarłem mokre ściezki łez na jej twarzy.- Co się dzieje. ? - zapytałem.
- Zostaw mnie. Nie spotykajmy się juz nigdy więcej. Zapomnij o mnie. - wyszeptała i spuściła wzrok.
-Co ty bredzisz. ? {TI}  ? -ręką podniosłem jej podbródek, aby spojrzała mi w oczy.
-Kocham cię. - powiedział i wyrwała mi się z uścisku, gdy przez szok poluzowałem go.
Wybiegła z łazienki i biegła po schodach na parter domu. Bez zastanowienia podąrzyłem za nią.
Dogoniłem ją, gdy chciałe wyjść z domu. Złapała z klamkę drzwi wejściowych, ale nie zdąrzyła jej nasisnąć.
Złapałem ja za biodra, odwróciłem ją twarzą w moja stronę. Pocałowałem ją. Przygniotłem ją do drzwi.
Odsuneliśmy się od ciebie, a {TI} spojrzała mi w oczy.
-Kocham cię.- wyszeptalem.
-To dlaczego tak zaregaowałeś na nasz pocałunek. ? -zapytała.
-Bo myślałem, że to zniszczy to co było miedzy nami. ? Myślałem, że zrazisz się do mnie i nasza przyjaźń zniknie. Tego bym nie zniósł. - powiedziałem jej i znów pocałowałem.
***Twojmi oczami ***
Nie moge w to uwierzyć. Chłopak, którego kocham, również wyznał mi miłość.
- To znaczy, że jestesmy razem. ? -zapytałam niesmiało.
-Mam nadziej, księżniczko - uśmichnął się i zabrał mnie na ręce. Zaniósł mnie do łazienki.

- Ja lece do domu, a ty w tym czasie przebierz się. Będe o 18.  Zabieram cię gdzieś. - powiedział i zniknął za drzwiami, ale szybko wrócił i skradł mi całusa. Zaśmiałam się i pomachałam mu przez okno, gdy szedł już po chodniku przed domem. Zobaczyłam na zegar na ścianie. Była 13, więc sprzątnełam dom i zjadłam pyszne śniadanie. Potem poszłam do łazięki i biorac kąpiel, zadzwoniłam do ,,Malibu'' i przekazałam dowództwo Ariel, która zawsze jest gotowa na takie zadania. Wyszłam z wanny, owinięta ręcznikiem i wysuszyłam włosy i wyszykowałam się.

.







Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam uśmiechniętego Zayna.
Był elegancki. Podarował mi bukiecik różyczek. Wyszlismy z domu i autem pojechaliśmy do jekiejś restauracji. Ciagle rozmawialismy, Zayn komplementował mój wygląd. Ja równiez mu powiedziałam, że jest bardzo przystojny i wygląda nieziemsko. Dojechalismy do celu i weszliśmy do środka. Ku mojemu zdziwieniu nie usiedliśmy do stolika, ale windą pojechalismy na dach. Bałam sie troszkę jeździć windą, więc chłopak przytulił mnie mocno. Gdy bylismy już na dachu wyszliśmy i zobaczyłam pieknie przystrojony stolik. Pełno swiec, wazonów z różami, lampionów. 
-Zamieszkaj ze mną. - spojrzał mi w oczy i pocałował. 
*********
Dzisiaj wprowadzam się do Zayna. Niedawno kupił dom, więc nie ma jeszcze wszystkiego urządzonego. Mieszkamy w małym, przytulnym, ale nowoczesnym i przestronnym domku. Jesteśmy bardzo szczęśliwy i się kochamy. Mineło dopiero 3 miesiące od naszego zawarcia związku, ale chcemy być zawsze razem. 





I koniec.

8- D




1 komentarz: