piątek, 17 maja 2013

Opowiadanie - Liam . cz1.

Zapraszam i witam przy okazji. Jaram sie trasa 2014. : ) 



Jestem Polką, która od kilku lat mieszka w Londynie. Zawsze kręcił mnie świat mody. W dzieciństwie szyłam ubranka dla lalek, a teraz jestem asystentką Lou.


Lou to stylistka gwiazd, którą wszyscy bardzo cenią. Kilka lat temu też z nią pracowalam, ale problemy rodzinne sprawiły, że musiałam opuścić UK i wrócić na kilka miesięcy do Polskiego domu. Te kilka miesięcy przerodziło się w lata, ale gdy tylko życie rodzinne nabrało pozytywnej energii, postanowiłam wrócić. Lou zaproponowała mi współpracę po raz kolejny, a zwazająć na jej wspaniałą osobowość i genialne pomysły, zgodziłam się bez wachania. 

Przez te pare lat mojej nieobecności kobieta przygarneła pod swoje skrzydła młodych facetów, którzy zaczynająć karierę, potrzebowali dobrej stylistki. Jest to pięciu przystojnych, sympatycznych i zabawnych facetów, którzy tworzą razem zespół One direction. Spotykam się z Nimi od 4 miesięcy, przynajmniej 3 razy w tygodniu. Są bardzo wygadani i wyjątkowi, ale najbardziej do gustu przypadł mi Liam. Jest moim ideałem.
Niegdy nie marudzi i otwarcie z wyczuciem mówi o tym co mu pasuje a co nie. Dzisiaj mają wywiad u Ellen, więc pracuje z Lou już od świtu. 
-Ok { TI} . Ja zajmę się Zaynem, Harrym i Louisem. Ty ogarnij resztę. Ubrania masz naszykowane na wieszakach, to są te brazowe. Musisz dobrać dodatki i zrób im fryzury. Pamiętasz te, co się uczyłaś w zeszył tygodniu- Oznajmiła Lou, po czym znikła z mojego pola widzenia. Udałam się do garderoby chłopaków, a widząc, że ich nie ma, usiadłam na czerwonej sofie na środku pokoju i wpatrywałam się w krajobraz za oknem. Siedząc tak i myśląć nad wszystkim nie spostrzegłam się, że mam tylko godzine do wywiadu,a tych oszołomów nie ma. Nagle do pomieszczenia wpadł Niall z Liamem. 
- Strasznie cię przepraszamy, ale były straszne korki. - krzyknoł Liam upijająć łyk wody z butelki. 
-Spokojnie. Chyba damy rade. - Uspokajałam chłopaka. 
-Ale naserio nie gniewaj się na nas. Wiesz, że bardzo mi na tobie zależy - w jaego oczach było zakłopotanie ,więc szybko zmienił swoją wypowiedź. - Nam. Nam na tobie zależy. Prawda Niall . ? - blondyn tylko mruknoł coś pod nosem. 
-Ok. Jasne. - Była zaskoczona, zdziwiona, szczęsliwa i zawstydzona jednocześnie. 
Zabrałam się do pracy. Gdy Niall się ubierał, ja zajełam się twarzą i włosami Liama. I odwrotnie. Wskazówki zegara przemieszczały sie nie ubłagalnie szybko, ale w ostatnich minutach przed wejściem na wizje zdazylismy. 
- O jezu . Co tak długo . ? Martwiłam się, że nie poradziłas sobie. - złapał się z czoło Lou, gdy widziała jak ja, Liam i Niall biegniemy korytarzem do reszty zespolu. 


-Przeciez {TI} jest swietna w te klocki i swietnie sobie poradziła. - uspokojł stylistke Liam. Popatrzyłam mu w oczy i chcąc coś powiedziec usłyszałam krzyk rezysera, który ogłaszał rozpoczynanie wywiadu. Chłopcy zasiedli na czerwonej kanapie w studio. Na przeciwko nich pojawiła się zabawna kobieta z krótkimi włosami, którą swiat zna jako Ellen. Po przywitaniu się z widownią przyszedł czas na pytania do chłopaków. Kobieta wypytywała Hazze o sprawy z Taylor. Nialla męczyła pytaniami o jedzenie. Lou musiał opowiedziec coś o wakacjach z El, a Zayn mówił o tatuażach i rysowaniu. Przyszedł czas na Liama. 
-No przystojniaku. Opowiadaj co tam się dzieje. - Wskazała na jego serce - Jest tam ktoś szczególny. ? 
-Oj Ellen, to co dzieje się w moim sercu jest prawdziwym tornadem. Sam nie wiem czy tak naprawde ją kocham czy to tylko zauroczenie. - opowiada Liam. 
-Czyli jednak kogoś masz. ? Kto to taki ? Nie wstydź się. - zachęcała go Ellen.
-Nie jestesmy razem. Ona nawet nie wie o mooich uczuciach. Często się widujemy w pracy i zawsze staram wypaść w jej obecności jak najlepiej. Jest to wspaniał osoba. Pomocna, sympatyczna i wyrozumiała. Ma przepiekny usmiech, którym wyraża swoje szczescie i radość. Potrafi czerpać z życia dobro, nie zalezy jej na swojm szczęściu. Chciałbym, aby była szczesliwa i aby była moja. - Gdy mówił o tej dziewczynie, szczerze jej zazdrościłam, ale jeżeli on jest szczesliwy to nie stane mu na przeszkodzie. Wywiad trwał jeszcze około 40 minut, po czym już nie widziałam chłopaków. Razem z Lou pozbierałyśmy nasz ,,sprzet,, i poszłyśmy na wspólną kolacje. Weszłyśmy do restauracji i zajełyśmy nasze ulubione miejsce. Gdy otrzymałyśmy nasze zamówienia, temat naszej rozmowy zeszedł na temat chłopców. 
-Masz jakiegoś na oku. ? Nie wsytdź się , przeciez mi możesz zaufac . - Zaśmiała się kobieta. 
-Może jest ktoś, ale on chyba nie jest mną zainteresowany. - powiedziałam upijająć wina. 
-Ale na 100 % wiesz, że nic z tego nie będzie. ? - przeciagala Lou. 
-On jest moim ideałem. Ma wspaniałą osobowość. Jego inteligencja, humor i cheć pomocy innym mnie urzekła. Jego siła woli, mocna psychika i cheć wali i dąrzenia do celu są zadziwiajace. Ale co z tego jeżeli publicznie ogłosił, że kogoś kocha. - zasmucona odłożyłam widelec i spojrzałam przez okno. 
-Ty mówisz o Liamie prawda. ? - zapytała Lou nie pewnie. 
Nie odpowiedziałam nic, tylko pokiwałam twierdzonco głową, po czym przeprosiłam moją przyjaciółkę za moje zachowanie. Zostawilam pieniadze za kolacje i wyszłam udajać sie do domu. Gdy już byłam po kąpieli i leżałam w wygodnym łózeczku przykrywa ciepłą kolorową pierzynka, dostałam sms. Był on od Lou. 
,,Hej mała. Chłopcy robią juro imprezkę o 18. Wpadniesz. ? ''
Odpisałam : ,, Pewnie, przyda mi się troszkę rozrywki. I jeszcze raz cie przepraszam, że wyszłam z restauracji ''

Lou w odpowiedzi napisała, że się nie gniewa oraz, że jutro po mnie wpadnie. 
*** Rano***
Obudziłam się o 10:25. Leniwie wstałam z łóżka i korzystając z soboty, postanowiłam pobyć dzisiaj cały dzień w domu. Wziełam relaksujacy prysznic i pachnaca żelem o zapachu kokosa, wyszłam z kabiny. Ubrałam
. Włosy uczesałam w koka, nie robiąc makijażu , poszłam do kuchni. Po smacznym sniadanku, posprzątałam mieszkanie. Zanim się obejrzalam była już 14: 50. Weszłam na laptopa, sprawdzałam strony plotkarskie i znalazłam dużo plotek i wpisów o wczorajszej wypowiedzi Liama. Nie chciałam zawracać tym sobie głowy, więc zzaczełam oglądać komedie w tv. Gdy zobaczyłam na zegarek, który pokazywał godzinę 16:45 postanowiłam zacząć szykowac się na impreze. Nie miałam problemu z wyborem stylizacji, bo wkońcu jestem stylistką gwiazd. Po szybkim prysznicu, umyłam zęby i wysuszyłam włosy. 
Ubrałam :
 .
Włosy :
A makijaż to czarna kreska na powiece i bezowa szminka na ustach . 
Spakowałam potrzebne rzeczy do torby i słysząc trabienia przed domem, wyszłam szybkim krokiem z domu. CDN. 




Ok. Misie kolorowe.. Oto pierwsza cześc imagina z Liasiem. Wiem, że nie było dużo udziału chłopców, ale akcja się rozwija i potem bedzie ich duuuzo. 
Dedyk dla takiej jednej co włosy mazakami maluje.. : ) Nie znamy się od dzisiaj .♥ 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz