wtorek, 7 maja 2013

Imagin Z Lou .

Oto z Lou. 

Jesteś cichą, skromną, nieśmiałą, lecz miłą, pomocną i dobrą dziewczyną. Chłopcy z zespołu 1d byli twojmi przyjaciółmi. Mieszkałaś na tej samej ulicy, gdzie był wspólny dom chłopaków. Podobał ci się Lou, ale nie miałaś odwagi tego wyznać. Postanowillaś, że weźmiesz udział w programie ,,Brzydkie Kaczątka,, .
Na codzień nie malowałaś się, ubierałaś dresy i trampki, które nie były dobrym wyborem dla cb.

Dzisiaj spotykasz się z Stefanii,
która pomoże ci i poprowadzi program. Jesteś w centrum handlowym w Londynie.
- Witaj {ti}
-Dzień dobry, miło mi. Dziękuje, że mi pomożesz.
Poszlysmy na kawe do małej, przytulnej kawiarni. Usiadłyśmy na czarnej sofie z pluszowymi poduszkami.
Zamówiłyśmy pyszne kawy i rozpoczełyśmy rozmowe o moim ukochanym.
- Więc, opowiedz od kiedy znasz Lou. Jak się poznaliście?
-Przyjechałam do Londynu jakieś 2 i pół roku temu. Chciałam zobaczyć Londyńskie zabytki i spacerując do ulicy, upadłam i skręciłam kostke. Naszczęście pomógł mi Lou, zawiózł mnie do szpitala. Poznalismy się w tym czasie i przyjażnimy się az do dziś.
-A co ci się podoba w Nim najbardziej ?
-Jego wspaniała osobowość. To, że zawesze się uśmiecha i potrafi cieszyć się z wszystkiego.
Jego pasja, która dajem mu tyle szczęścia. Nigdy się nie poddaje, walczy o swoje. Przy nim czuje się bezpiecznie. Możemy zawsze porozmawiać, chętnie pomaga mi i bliskim.
- Cóż, widze, że naprawde ci na Nim zależy, dlatego zabieramy się do pracy. Chodżmy na obchód sklepów.
-Jasne. Chodzmy.

Weszłyśmy do pierwszego sklepu, Stef kazała wybrać mi jakieś ciekawe ciuchy dla mnie. Ona w tym czasie zrobi to samo. Szukałam kilka minut i znalażłam takie zestawik .:
Wyszłam z przymierzalni i podeszłam do lustra, gdzie czekała na mnie Stef.
-{ti} czy ty kiedyś miałaś na sobie szpilki? Pokaż swoją kobiecość i gracje. Chcesz zdobyć serce gwiazdy pop a nie iść na wf. Ściągaj to bo oczy bolą. Idź przymierz mój wybrany dla Ciebie zestaw.
-Zawsze ttak się ubieram.
-Ale od dzisiaj to się zmieni.
Po chwili wróciłam do mojej nowej znajomej, lecz w nowym zestawie.
Nie wierzyłam, że to ja. Nigdy nie ubrałam sukienki, ale wyglądałam cudnie.
-O mój Boże. To jakiś żart. 
-{TI} Kochana, dzisiaj stałaś się w 100% kobietą. Masz świetną figurę. CHodź poszukamy jeszcze coś fajnego. 
Tak jak powiedziała Stef, buszowałyśmy po sklepach i całe obładowane w torby z zakupami wróciłam do domu. Miałam ułatwione zadanie utrzymania mojej zmiany w tajemnicy bo chłopcy sa w LA.
*******
Dzisiaj ubrana w sukienkię, którą mi wybrała Stef i wyszłam na spotkanie z nią.
Doszłam do parku i spotkałam się z nowa koleżanką.
-Cześć
-Witaj {TI}. Ooo, ślicznie wyglądasz. Dzisiaj czeka się małe zadanie.
Mianowicie pojedziemy na tor rajdu. Wsiądziesz do pewnego auta i pokonasz swoje lęki.
Pojechałysmy na wyznaczone miejsce. Ubrałam się w odpowiedzni strój i po małym szkoleniu wsiadłam i ruszyłam . Gdy wróciłam do Stef, aż cała drżałam. 
- Nie wierze, że to zrobiłam. To było świetne. Uczucie nie do opisania.
-Jestem z ciebie dumna i cieszę się z twojego samopoczucia. 
-ŁŁŁŁŁOOOO!!!!
-Haha. Mam dla ciebie niespodziankę. Możesz dzisiaj zadzwonić do swojego wybranka. Zabroniliśmy Ci się z nim kontaktować, ale pewnie tęsknisz za Nim.
- Naprawdę? Jejku dzięki. 
Dostałam telefon od jakiegoś goscia z ekipy i zadzwonilam do Mojego Lou.
Jeden sygnał, drugi, trzeci...Jest ..!
-Tak, słucham ? - usłyszałam znajomy głos.
-Lou.? To ja, {TI}. 
-Tak to Ja. Jejku {TI} jak dobrze Cię usłyszeć. Tak tęsknie..
Gadaliśmy około godziny. Śmiałam się i nawet płakałam. Opowiedział mi, że dostał zaproszenie na randkę w ciemno, a ja udaląc nie wtajemniczoną, zaczęcałam go do pójścia. 
Pożegnaliśmy się.
- Mam dla ciebie kolejną niespodzianke, ale najpierw chodźmy na spacer do pieknego parku.
Doszłyśmy do małej, drewnianej ławeczki, gdzie usiadłyśmy. 
-Wasza randka odbedzie się już za dwa dni. Napewno chcesz, żeby była wyjątkowa i dlatego miejsce Waszego spotkania to bedzie.... goraca Hiszpania.
-O mój Boże. To jakiś sen. 
-JUz dzisiaj polecimy do Barcelony, a tam zostaniesz odmieniona. 
***czami Lou***
Dzwonie do {TI} codziennie po kilka razy, ale nie odbiera. Martwie się o nią, ale gdyby coś się stało powiadomili bym mnie. Tęsknie za nią.. Uswiadamiam sobie, że chyba czuje do Niej cos więcej. Dzisiaj dostałem list. Zaproszenie do Hiszpanii na randkę w ciemno. Dziewczyna sama napisala ten list. Pisze, że znamy się, dlatego nie powinienem sie niczego obawiać. Sam niewiem, a {TI} ? Ale dzisiaj dzwonieła, ucieszłyłem się jak nie wiem kto. Opowiedziałem jej o tym liscie i namawiała mnie na pójście na randke. 
*****{TI}*****
Juz od wczoraj jestesmy z Stef w Barcelonie, a teraz właśnie siedze na wygodnym fioletowym fotelu w hotelu gdzie mieszkamy. Pomieszczenie gdzie jestem to salon piekności. Jestem wyluzowana. Wczoraj byłam w spa, więc czuje sie odnowiona. Jestem wtrakcie tworzenia mi fryzury. Po chwili Bella skończyła swoją prace. :
Po 2 godzinach byłam i uczesana i umalowana
Stef dała mi moją sukienkę na wieczór; 
Zanim się obejrzałam szłam już w strone Lou. 
***oczami Lou***
Stresuje się bardzo, nie wiem kto to. Źle się czuje bo wiąż mysle o{TI}. Ubieram się w czarne rurki, czerwoną koszule i podążyłem na spotkanie. Plaża, odludzie, swiece, kolacją.. 
Chyba na serio Jej zalezy..
Podszedłem do stołu i wpatrywałem się w morskie fale. 
- Lou.- z  rozmyslania wyrwał mnie kobiecy, lecz znajomy głos. Odwróciłem się z uśmiechem i to co zobaczyłem zamarłem..
- {TI}. O mój Boże. Świetnie wyglądasz. 
-Witaj. Dzięki i wzajemnie.
-Nie spodziewałes sie Ciebie. I to w sukience. - przytuliłem się do Kobiety. 
Po pysznej kolacji, moja tajemnicza wielbicielka zaczeła rozmowe. 
- Lou nie ściagnełam Cię tu dla tego, żeby rozmawiać o tym o czym zazwyczaj gadamy. Muszę i chcę Ci powiedzieć coś ważnego . Od pewnego czasu zauwazyłam, że przy Tobie jestem inna. Uszcześliwiasz mnie i dajesz mi powody do usmiechu. Zakochałam się w Tobie. 
-amm. Jejku ..Nie wiem co mam powiedzieć bo widzisz..
-Rozumiem. Nie chcesz niczego więcej niż przyjażni. Ja szanuje Twooje zdanie.  Jesteś gwiazdą, marzeniem milionów a ja.. 
Pocałowałem Ją. Nie mogłem już słuchać tego jak gada o tym, że ona na mnie nie zasługuje i te jej wyolbrzymianie..
***oczami {TI}***
Wróciliśmy do Londynu ale nie jako przyjaciele. Moje staranie nie poszły na marne. Udało się spełniło się moje marzenie. Mam kochającego i wyczesanie przystojnego chłopaka, który okazał się jeszcze bardziej idealny. Jest szczery, mily, pomocny, przyjacielski, odwazny, mądry, ambitny i energetyczny. 
Kocham go bardzo a On mnie. Żyjemy długo i szczesliwie. 



I JAK MÓWIŁAM TAK JEST.. TROSZKE DŁUGI, ALE OK .! OGLĄDAŁAM DZISIAJ ,,BRZYDKIE KACZĄTKA,, I TAK WPADŁAM NA TEN IMAGIN. JAK PISAŁAM KONIEC TO W ESCE LECIAŁO "ONE WAY..." 8-D.. 
W TYM TYGODNIU RACZEJ NIC NIE DODAM, BO MAM ZAMIESZANIE W SZKOLE.. 
JESZCZE BIERZMOWANIE.. JEST KTOŚ KTO IDZIE W TYM ROKU DO BIERZMOWANIA. ?  POZDRO DLA BIERZMOWANYCH :* : PPP


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz