niedziela, 5 maja 2013

Opowieadanie O Niall`u.. cz.3!!!!!

Cz.3.!


Dzisiaj wgl nie gadalismy. Troszke mi było smutno ale jak codzien prowadziłam areobik.
- Cześć skarbie. - zanim zaczaiłam że to do mnie ktoś bez zastanowienia przytulił si do mnie od tyłu i pocałował kark.
Wyrwałam się z objęć natręta i uderzyłam go z liścia.
-ała { ti } !!
- O mój boże. Przepraszam . Nie chciałam . boli ?
-no masz pare w ręce.
- Oj przepraszaaam . - robiąc słodką minke wtuliłam sięw chłopaka. - Chwila..NIALL!! OMG. co ty tu robisz?
- Cierpie fizycznie ale psychicznie jest cudownie bo mam cięprzy sobie.
- aww. Kocham cię .
-JA cię tez. tak bardzo tęksniłem . - Przytulił mnie najmocniej jak się dało .
- na długo jesteś?
-na tydzień .
To był cudny tydzień . Mając Niallera przy sobie czułam sięjak w niebie.
Ale oczywiście musiało siękiedyśskończyć, niall znow wyjechał .
*** Wrzesień ***
To nie samowite. Jesetm w Londynie i jade taxi do domu Nialla.
Wciąż jesteśmy razem. W ciągu tych 3 miesiecy był u mnie jakieś kilka dni, ale gadaliśmy na necie, smsy, listy.
Wysiadam w auta i podchodze do drzwi, chceż nacisnąć dzwonek ale widze mały liścik.
,,Dla {ti}.
To nie samowite. Stoisz przed drzwiami mojego domu i zaraz znów będziemy razem. Wejdź i spójrz na lustro po lewej stronie,,
Tak też uczyniłam. Na lustrze było pierwsze wspólne zdjęcie i liścik .
,, Nic nie jest w stanie zniszczyśc mojej miłośći do ciebie. Jesteś idealna. Salon -> ,,
W salonie bukiet kolorowych róż.





i kolejna karteczka .
,, { ti} jesteś moim całym światem i prosze cięzeby tak było na zawsze.
Che się budzić, zasypiac przy tobie. Chce wracać do domu z myśla ze zastane w nim uśmiechnietą ciebie. Pragnę
Wspierać cię, kochać, nosić na rękach całe życie. Rozpieszczać, całować i chronić cię przed złem.
Idż na taras. ,,
To co zobaczyłam zatkało mnie .
Na leżaku siedział Niall odwrócony do mnie plecami, wiec zakradłam się i przytuliłam go.
- Nareszcie - i jego cudny śmiech
-Tęsknileś?
-Bardzo, ale teraz już zawsze będziesz moja.
- Za dwa tygodnie musze wracac do Polski, bo w hoteli mam już po uszy .
- Co ty wygadujesz. ?
- No teraz będe mieszkać w hotelu ale ciągle to nie dam rady
-Zamieszkasz ze mną. I to nie tylko na te dwa tygodnie bo i tak cię nie puszcze .
-Chesz ze mną mieszkac ?
-Tak To tez twój dom
- Ale mnie nie stac na taki dom .
- Nie chce od ciebie pieniędzy.
-Ale ja nie chce być dla ciebie problemem.
-Wiesz jak siębędziesz z tym żle czuć to możesz od czasu do czasu posprzatać albo ugotować .- i znowu śmiech .
- Kocham cię.
-Chodź oprowadzę cię.
Weszliśmy do domu .
- oto salon
kuchnia


jadalnia 



 chodzmy teraz do garazu to jest najlepsza cześc domu 
- jejku . to jest jakiś żart?
- nie e. chodz pokaże ci góre.
weszliśmy po  schodach  na góre.
-oto lazienka .,
-o jejku ..
- teraz chodż do garderoby.
- twojej ?
- jedna moja druga twoja.
- zart?
-oj no chodź. to moja  .g

a oto twoja. danielle mi pomogla ale jak cos
będzie nie tak to mów .
- Boże. Czy ty zwariowałes o




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz